„Zastanawialiście się, ile może kosztować konsumpcja jednego piwa w miejscu publicznym? Może się okazać, że bardzo, bardzo dużo. Wiemy, wiemy, każdy ma prawo… zapomnieć, nie wiedzieć itp. Pora na historie o drogim i bardzo drogim piwie” – odpowiada gliwicka Straż Miejska
Historia drogiego piwa
Z października ubiegłego roku. Wczesnym popołudniem, na ulicy Dworcowej (dzielnica Śródmieście, rejon 6) pewien mężczyzna wbrew zakazowi, pił w miejscu publicznym piwo, paląc przy tym papierosy i zaśmiecając okolicę niedopałkami.
Ponieważ uznał, że się czepiamy i nie będzie płacił jakiegoś tam mandatu, sprawa trafiła do Sądu. Ten, jak w wielu podobnych przypadkach, po szczegółowym zapoznaniu się z materiałem dowodowym, uznał bezsprzeczną winę mężczyzny. Za wykroczenia z art. 431 ust.1 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz z art. 145 kodeksu wykroczeń, orzekł karę grzywny w wysokości 300 zł. Wyrok jest prawomocny.
Historia bardzo drogiego piwa
Przekonała się o tym osoba, która 20 maja 2022 r., na ulicy Na Piasku (dzielnica Śródmieście, rejon 6) wczesnym wieczorem, postanowiła, że napije się piwa.
Na zwróconą przez nas uwagę, że zachowuje się niewłaściwie, zareagowała nieparlamentarnym komentarzem.
Sprawa trafiła na wokandę. Sąd uznał w postępowaniu nakazowym winę sprawcy za wykroczenia z art. 431 ust.1 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz 141 kodeksu wykroczeń i orzekł karę w wysokości 1000 zł oraz 170 zł kosztów dodatkowych. Wyrok jest prawomocny.
Źródło: SM Gliwice